środa, 30 stycznia 2013

Prezentowy zawrót głowy...

W sumie okres świąteczny już za nami i mam spokój z prezentami na jakiś czas, mimo to wczoraj przeczytałam wpis znajomej, który sprawił, że zaczęłam się nad tym zastanawiać.

Co kupić dziecku 2-, 3-, 4-letniemu na urodziny ?
Co kupić 8latkowi na komunię?
Co kupić na 18tkę?

Świat oszalał!

Czy kupowanie  2- czy nawet 4latkowi na urodziny tablet'a to odpowiedni wybór?
(Dodam tablet'a w wersji dla dorosłych a nie zabawkowego! Choć ja kupowania nawet zabawkowego nie rozumiem)
Czy to po prostu wygoda rodziców, by mieć SWOJEGO laptopa, tablet'a tylko i wyłącznie do własnej dyspozycji, by nie martwić się, że nasz Dzieć znów wylał na nasze elektroniczne cudeńko soczek/kaszę/herbatę ?

Ja rozumiem, że dla swojego dziecka chce się najlepiej, chce mu się dać wszystko co najlepsze, że dzieci lubią wszystkie elektroniczne zabawki ale BEZ PRZESADY!! 

A gdzie miejsce na drewniane klocki, tablice do pisania/malowania, lalki, samochodziki ?? Gdzie gry planszowe, książeczki z wierszykami/bajeczkami czy popularne wciąż hulajnogi?
Gdzie miejsce na rozwinięcie dziecięcej wyobraźni?



Idąc tym tokiem myślenia 4 letnie dziecko dostaje na urodziny tablet.

Mając 8 lat, przystępuje do komunii. Co wtedy?
Teraz rower BMX/górski, zegarek, złote kolczyki, pierścionek, łańcuszek z medalikiem Matki Boskiej czy Pismo Święte to obciach!!

Teraz TRENDY są konsole do gier, telefony komórkowe, laptopy, aparaty cyfrowe, skutery czy quady!


Mimo (rzekomego) kryzysu na prezenty komunijne rodzice/chrzestni/dziadkowie wydają coraz więcej.
Jak więc uczyć dziecko szacunku do pieniądza?

18latek na urodziny nie chce już laptopa, aparatu czy quada! Bo to już ma! Zazwyczaj już któregoś z kolei po przecież od komunii minęło już 10lat i żaden tamtejszy prezent nie jest TRENDY.

18 latek chce samochód!
Jeszcze prawo jazdy to ja rozumiem, ale samochód ?


I cóż my rodzice mamy zrobić?? Przecież Franek/Janek/Zosia dostali samochód!
A Nasz Dzieć ma być gorszy?





2 komentarze:

  1. zgadzam się całkowicie. jak widzę siedmiolatka w autobusie, który ma telefon ledwo mieszczący się w jego łapce to mnie trafi najjaśniejsyz szlag. nie rozumiem do kąd zmierza ten świat, ale nawpeno nie w dobrym kierunku. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przerażają mnie te czasy, trzeba iść z postępem, ale należy też wpajać dzieciom pewne wartości, szczególnie duchowe. boję się, czy podołam, nie chcę, żeby moje dziecko dostawało TRENDY prezenty, chcę, żeby miało dzieciństwo... na wszystko przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń